poniedziałek, 4 lutego 2013

Pawęży malowanie

Ostatnio kolega poprosił mnie o jakąś wczesną ilustrację pawęży. Coś się tam znalazło. Ale jednocześnie przyszedł mi do głowy nowy artykuł.

Przyglądając się zdjęciom z imprez "okołogrunwaldzkich" można dostać oczopląsu od pstrokatych pawęży u piechoty i pawężek u rycerstwa. Od Maryjek po herby, smoki, jednorożce, chuje muje dzikie węże. 
No to teraz mały przegląd źródeł :)

Najwcześniejsze, prawie zachodnioeuropejskie źródła dla pawęży to pieczęcie książąt mazowieckich. Na dwóch znanych wizerunkach mamy proste pawężki jeździeckie o powierzchni gładkiej, co najwyżej z jakimś ornamentem dookolnym.

 Trojden Czerski, 1326 rok (XIX wieczna kopia niezachowanej pieczęci)
Ziemowit II Rawski, około roku 1345 (XIX wieczna kopia niezachowanej pieczęci)

Trochę później pawęż zaczyna pełnić funkcje z jakich ich najlepiej znamy, a więc dużej tarczy piechoty. Z czego oglądając ikonografię 2 połowy XIV wieku dość trudno znaleźć typowy kształt trumny z granią... wróć, ja tam w sumie nic nie znalazłem. Jest za to kilka tarcz owalnych, czasem prostokątnych, o okrągłych narożach stosowanych przez piechurów. Uznając, może na wyrost, że to również może być pawęż trzeba zauważyć, że tarcze te mają bardzo proste malunki.
Ołtarz wrocławskich Klarysek, około 1350 roku

Legnicki odpis Zwierciadła Saskiego, 1397 rok



Trzy fragmenty Biblii Wacława IV, Czechy ostatnia ćwierć XIV wieku

Pawęże z graniami ponownie pojawiają się w I połowie wieku XV. Jednak wciąż gdy spojrzeć na ich powierzchnie nie znajdziemy żadnych wybitnych popisów malarskich.


Malowidła w stylu ruskim z kaplicy św. Trójcy w Lublinie, ukończone w 1418 roku

mszał z kościoła św. Elżbiety we Wrocławiu, powstały do 1420 roku


Mszał z krakowskiej katedry autorstwa Mistrza Panny z Jednorożcem, około 1450 rok

Antyfonarz Adama z Będkowa, lata 1451-57

Antyfonarz Zbigniewa Oleśnickiego, po 1423

Najwcześniejsze znane mi pawęże z ambitniejszym niż powyższe malowania zdecydowanie powstały po bitwie pod Grunwaldem.
Na wspomnianych już malowidłach ściennych z Lublina, wśród wielu różnych pawęży widać jedną ze stosunkowo prostym ornamentem wzdłuż jej krawędzi.


W Strzelnikach zaś na pawęży namalowanej pomiędzy 1418 a 1428 rokiem widzimy napis.

Najwcześniejsze zaś przedstawienie "porządnie" ornamentowanej pawęży, do jakiego udało mi się dotrzeć, to  nieduża pawęż ze sceny Zmartwychwstania ołtarza z Rajhradu, który to powstał w latach 30tych XV wieku.

Bardziej ambitne pawęże, z postaciami, z napisami, z roślinkami i tak dalej to już po połowie wieku.
I żeby nie było, że jakieś źródła pomijam. Mateusz Goliński wspomina, że wedle XVIII wiecznego opisu w Arsenale we Wrocławiu miało się znajdować kilka pawęży, w tym z wizerunkami Maryi lub głowy Jana Chrzciciela, i jedną z numerem MCCCXC... Wszystko fajnie, tylko nie wiadomo, czy ta z numerem miała akurat malunek figuralny. Brak także informacji, co to za numer.

Podsumowując. Pawęż z postacią świętego, napisem, roślinnymi wiciami jak z amazońskiej dżungli - to nie początek XV wieku, to nie Grunwald...
Utarło się, że tarcze z malaturą figuralną i modlitwami to czasy husytów. Może tak, w sumie wtedy pojawiają się w sztuce pierwsze przebłyski takich fanaberii. 



7 komentarzy:

  1. Taki paradoks, że te, co by nie mówić-nieraz nieźle malowane pawężę współczesno-grunwaldzkie, to w 90-ciu procentach arcydzieła na giętej sklejce, która kompletnie nie oddaje tektoniki pawęży z granią :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej,
    przypomniałem sobie o takim cudzie, które mam na dysku. Niestety jedyna informacja zawarta w nazwie pliku to rok - 1420. Byłbym wdzięczny za określenie skąd ikonografia może pochodzić i czy datowanie ma szansę się zgadzać. http://zzzp.c0.pl/Pliki/61ddb80211ad.jpg

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za obrazek :)

      Poszukałem co to za ilustracja. Net niestety niewiele daje, ale zwykle datowane jest to właśnie na około 1420. Po stylistyce stawiam na warsztat italski, może Austria?

      Zwróciłbym uwagę na dwie rzeczy. Raz leżący koleś ma wybitnie kołnierz i wczesną saladę/łebkę z nakarczkiem. Po drugie to nie jest piechota. Cały oddział to naprawdę bogaci kolesie, tacy z najnowszymi zdobionymi hełmami i złoceniami na kolczugach.
      Ogólnie super, bo to nam pokazuje, że jednak są ładne duże tarcze w tym czasie. Ale z drugiej nie daje nic. Bo: za późno, za daleko i nie ta klasa społeczna.
      No i to wciąż nie jest święty z napisami jak by chcieli panowie pod Grunwaldem.

      Usuń
  3. To nie czeska ilustracja? Musiałbym poszukać ale wygląda znajomo pzdr

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja będąc w Muzeum Wojska Polskiego w stolicy zoczyłam w pierwszej sali pawęż krzyżacką i byłam nieźle zdumiona, że drewienko przetrwało tyle stuleci. No, ale ja mała jeszcze jestem, to mało wiem ;) Tutaj rzeczona pawęż: http://www.muzeumwp.pl/emwpaedia/pawez-krzyzacka.php

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachowanych tarcz jest co najmniej kilkadziesiąt.

      Usuń
  5. Robert: A pawęży i pawężek coś koło dwustu napewno. Drewno daje radę jeśli chodzi o upływ czasu ;) nawet jeśli nie jest chronione : skórą, i lub lnem, gruntem kredowym, warstwą malowidła i wreszcie werniksem ;)

    OdpowiedzUsuń