wtorek, 5 marca 2013

doublet full of holes, vol. 3


Work in progress. Holes, holes, holes, holes, holes, holes, hundreds of holes!


8 komentarzy:

  1. Well... its not only holes... its amazing :D

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja mam pytanie praktyczne. Po co tyle dziurek?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wentylacja, forma pikowania, wzmocnienie utrudniające przecięcie... Pewnie coś takiego.

      Usuń
  3. to ja też pozwolę sobie na pytanie, skąd wiadomo, że te kropki na obrazku, który wrzuciłeś w poprzednim poście to dziurki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest, jak pamiętam angielski, opis takiego wamsu oraz zachowany oryginał. Oczywiście możemy uznać, że tu konkretnie widzimy tkaninę w kropki, ale wydaje mi się, że byłby to straszny pesymizm badawczy.

      Usuń
    2. Dobrze wiedzieć, nie znałam tego zachowanego egzemplarza, dzięki za informację!

      Usuń
  4. Borg lubi obrabiać dziurki
    sory, musiałem:P

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiesz zapewne jak się popularnie tłumaczy nazwę holledoublet? Doublet from hell ;)

    Podziwiam Cię za podjęcie tego wyzwania. Ja po zrobieniu podobnej "roboty głupiego: przy gorsecie z XVI wieku poddałam się jeśli chodzi o tak żmudne prace.

    OdpowiedzUsuń